Dziś troszkę nietypowo, chociaż kiedyś już był post o tym jak pracujemy. Tym razem chcemy Wam pokazać co widzimy w naszym obiektywie, kiedy akurat nie fotografujemy modelek. Praca na dwa aparaty powoduje, że takie zdjęcia pstrykamy w międzyczasie a potem mamy z nich niezły ubaw. Bo przecież, żeby zdjęcia były dobre trzeba się poświęcać. Mistrzynią takich pozycji jest Emi, która bez chwili zastanowienia potrafi się położyć na samym środku sopockiego mola. Ja za to często robię za fryzjerkę i wizażystkę. W końcu trzeba być samowystarczalnym.
Emi & Gigi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz